25 czerwca 2020 • 3 minuty
Planując start firmy, później jej rozwój, logicznym jest uwzględnić wszystkie okoliczności towarzyszące tym etapom. Czy równie mocno jak o starcie i dynamicznym rozwoju myśli się o mecie?
Jak wynika z badania „Barometr firm rodzinnych” przeprowadzonego w 2019 roku przez audytorsko-doradczą firmę KMPG, aż 85 % badanych, którymi byli właściciele firm planuje przekazanie zarządzania firmą kolejnemu pokoleniu. Jednakże tylko 61 % rozważa przekazanie własności firmy następnemu pokoleniu, a zaledwie 56% myśli o przekazaniu władzy – całkowitej kontroli nad firmą kolejnemu pokoleniu. To zestawienie pokazuje jak dalece od planowania do realizowania procesu sukcesji są polscy przedsiębiorcy. Nie można im się dziwić, biorąc pod uwagę czynniki, które wskazali jako trudności przy przekazaniu zarządzania czy własności firmy rodzinnej. 18% uznaje za trudność w przekazaniu zarządzania utrzymanie właściwych relacji z interesariuszami, a 17 % badanych wskazuje za przeszkodę wspieranie następców w nowej roli. Za największe wyzwanie przy przekazaniu własności badani wskazali przywiązanie emocjonalne do przedsiębiorstwa – 17% oraz obciążenia podatkowe – 16%.
Na podstawie powyższych danych widać dokładnie, że zarządzanie, własność (właścicielstwo) i władza to zdecydowanie różne poziomy z punktu widzenia właścicieli firm. Wszak przekazując zarządzanie nadal mogą mieć wpływ na kluczowe decyzje, pozostając ponadto właścicielami. Wyraźny jest tutaj niski poziom zaufania do osób, którym władza nad biznesem mogłaby zostać powierzona. Blisko połowa badanych nie znajduje godnych następców. To wszystko generuje wątpliwość w przetrwanie firmy oraz kontynuację wizji właścicieli.
Powyższe skłania do jeszcze kilku pytań. Co w sytuacji, gdy do żadnych z wymienionych na początku etapów właściciele nie zdążą przygotować firmy, sukcesorów i siebie? Czy biznes prowadzić dalej, czy sprzedać? Kto zarządza? Kto jest właścicielem? Kto ma długi i zobowiązania? Kto ma władzę? Kto jeszcze może się o to wszystko ubiegać? Co zrobić w takich sytuacjach, a co ważniejsze jak się na nie dobrze przygotować?
Meta nieodzownie oznacza koniec wyścigu. Zwycięscy dlatego stają na podium, bo właściwie przygotowali się do zawodów – lepiej od innych. Ich bieg to po prostu konsekwentna realizacja planu. Czy to sprinterzy, czy długodystansowcy, bez względu na czas, w którym rozgrywa się ich wyścig zwyciężają, bo są na to gotowi.
Źródła:
To będzie krótka historia o ryzyku. 29.10 „obchodziliśmy” Światowy Dzień Udaru Mózgu i raczej o tym nie słyszałeś. Zapewne nie słyszałeś także o tym: · […]
W obliczu koniecznych ograniczeń w wielu aktywnościach i nawykach naszej codzienności jesteśmy zmuszeni do stworzenia sobie przyjaznego środowiska do realizacji dotychczasowych zadań i obowiązków. Jednym […]
Przedsiębiorczość to zaspokajanie potrzeb klienta (człowieka) – taką definicję można było usłyszeć w minioną środę w audycji STREFA PRYWATNA w radiowej „czwórce”, gdzie gośćmi byli […]